Podobno Duch Gór uwielbia Whartona...
Z górami jest jak ze śmietaną, która gromadzi się na „górze” mleka… Tak samo wśród szczytów gór gromadzi się życiodajne powietrze, niesamowity stymulant marzeń i pozytywnego myślenia…
Taki spacer na górę, nie tylko regeneruje fizycznie (wbrew pozorom początkowego zmęczenia), ale jest przede wszystkim lekiem na zakwasy duszy. Pomaga spojrzeć na świat z innej perspektywy, daje czas na rozważania i przemyślenia…
To jest idealne miejsce na ten projekt, po oglądnięciu, wracając w doliny bądź zostając w górach będziecie mieli czas na przeżycie, przemyślenie, może dzięki tej możliwości, coś niesamowitego, dobrego czy kolorowego wpadnie wam do głowy i zmieni wasze życie…
pozdrawiam mati...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz